19 grudnia

Wyzwanie ksiązkowe 2016

 
Dzień dobry tuż przed świętami!
Tak wiem, długo mnie nie było ale przynajmniej mogę się pochwalić, że na tą chwilę mam zaliczone wszystkie egzaminy, które do tej pory się odbyły. Teraz do stycznia mam chwilę przerwy a później jeszcze kilka egzaminów i koniec semestru zimowego.
Poza tym, wybrałam temat pracy inżynierskiej i mam cichą nadzieję, że już zmieniony nie będzie. To też okaże się w styczniu.
Tyle z tłumaczeń :)
Dzisiaj się witam z wyzwaniem książkowym na kolejny rok.
Jest ono moje, nie ustalałam z jakimiś grupami na facebook'u czy coś takiego. 
Dlaczego? Nie lubię jak mi się narzuca co mam czytać. W swoich postanowieniach wiem, że do każdego dopasuję książkę, którą chcę przeczytać a nie taką, którą czytam z przymusu bo była wymieniona w wyzwaniu dla większej ilości osób. U mnie odpadły chociażby książki historyczne albo wydane w roku moich urodzin albo autora, który ma takie same inicjały jak moje. No nie i koniec, kropka.
Nie mam też 52 czy 100 tych punktów do zaliczenia. To też dla mnie nie ma większego sensu bo każda książka jest inna. Jedną czyta się szybciej, inną wolniej a niektóre to cegły po ponad 1000 stron. A ponad to, nie każdy ma czas czytać zawsze taką samą ilość. Ludzie pracują, uczą się a czasami zwyczajnie nie mają ochoty brać do ręki kolejnego utworu. Tak już jest.
Moja lista zawiera 24 punkciki do odhaczenia. Skąd ta ilość? Po pierwsze, nie miałam ochoty na siłę czegoś dodatkowo umieszczać a po drugie, akurat w 2016 kończę 24 lata i tak pomyślałam: "czemu nie 24?". I tak już zostało.

Oto moja lista przyszłoroczna:
Teraz kolejno:

1. Niemal oczywiste, niemal każdy ma w swoim wyzwaniu taki punkt. Czekam na kilka nowości w tym nową książkę King'a, Kavy, Gerritsen więc wiem, że będzie co podpiąć pod ten punkt.

2. Przekonałam się, że to dobry pomysł kiedy sięgnęłam pierwszy raz po kryminał Katarzyny Bondy. Co prawda kolejnym mnie zawiodła ale pod ten punkt mam w planach podciągnąć jedną z książek Piekary lub właśnie Bondy "sprawę Niny Frank".

3. Czysta inspiracja prosto z zimowego BookAThon'u. fioletowy, bo tak sobie wymyśliłam i tak zostało. Nie mam na tą chwilę większego pomysłu na tą kategorię ale zobaczymy, coś się trafi :)

4. Tutaj nie ma co wyjaśniać. Ot, lista, z której każdy powinien coś dla siebie wybrać i próbować poznać chociaż część.

5. I tu uważam, że warto sięgać po nagrodzone książki. Są takie, które otrzymały nagrody a dla mnie nie są godne wzięcia do ręki. Ale! W ramach tego, że nie powinno się oceniać po okładce, mam w planach "Papierowe miasta". Chcę się przekonać czy to faktycznie takie "WOW" bo póki co, szczerze wątpię.

6. Lubimyczytać.pl. Na tej stronie możemy tworzyć własną biblioteczkę, brać udział w konkursach i innych event'ach i stąd ta kategoria. Pod patronat biorą sobie bardzo dobre książki, często najlepsze, jakie są wydawane w konkretnym roku kalendarzowym. Mam nadzieję, że mnie nie zawiodą.

7. Dla odmóżdżenia :)

8. Czytam głównie kryminały a te skandynawskie, nie oszukujmy się, to najwyższa półka. 

9. Tutaj wpadnie na 99% "Bazar złych snów".

10. Kategoria w zasadzie dla miłośników King'a. Jestem niemal pewna, że będzie to "4 po północy" bo choruję na nią od jakiegoś czasu ale nie mam ochoty na horror. No tak, paranoja :D Chce przeczytać, ale sama nie wie czy chce :p

11. Skąd ten pomysł? Bo czasami warto sięgnąć po tytuł którego sami byśmy nie wybrali.

12. I tak dotarliśmy do półmetka. Książka, która ma więcej niż jednego autora. Nie chcę zapeszać, ale myślę, że w moje ręce trafi "Dziewięć wcieleń kota Dewey'a". Pod warunkiem, że uda mi się ją gdzieś dostać bo póki co, nigdzie nie ma. Wybór jest prosty. Jest to kontynuacja książki pt. "Dewey. Wielki kot w małym mieście". Zamieszczę na dniach jej recenzję ale już mogę Wam szepnąć, że jest przecudowna, przewspaniała, przewzruszająca! No i spotykamy w niej kudłatego rudzielca, którego historia wydarzyła się na prawdę. Czego więcej trzeba żeby płakać i śmiać się nad książką? No właśnie. Siadać i czytać!

13. To jest kategoria, którą wybrałam z myślą o trzecim tomie kryminałów z Saszą Załuską w roli głównej. Już wiecie o jakiej książce mowa? Tak, tak, trzeci tom "Pochłaniacza" Katarzyny Bondy.

14. Bo żadna książka tak nie wciąga jak ta, która ma w sobie treść, którą świat poznał rzeczywiście. I nie będzie to "Przeżyć" Y. Prak. Wierzcie mi, te książki mają tyle wspólnego z rzeczywistością, co nic a ludzie się łapią na to, że to przecież musiało się wydarzyć w rzeczywistości.

15. Biografia/Autobiografia. Pomyślimy, zobaczymy, przeczytamy. Jest wiele takich biografii, które chciałabym poznać ale ostatnio dość intensywnie z półek w księgarniach mówi do mnie przeogromne tomiszcze pt. "Hitler". Może się skuszę.

16. Alex Kava. Oczywiście. Jeśli jeszcze w tym roku nie pochłonę jej najnowszej książki, czyli "Ściśle tajne" to na 10000 % zrobię to zaraz na początku roku.

17. I tu nie będzie problemu z wyborem. W końcu cała masa książek jest idealnym materiałem na film.

18. Żeby mieć wyzwanie.

19. Tak jak w przypadku numeru 18. Ale tu przypuszczam, że E.E.Schmitt zaszczyci mnie swoją twórczością.

20. To taka kategoria, żeby w porywie łapania za książki King'a czy Nesbo, przypomnieć sobie, że kobiety piszą również genialne książki.

21. W zasadzie zaczęłam czytać ją wczoraj.A mianowicie "Oczami psa". Jeśli uda mi się jeszcze w tym roku skończyć to i tak ją zaliczę do kolejnego. Dlaczego? Bo uważam, że w sylwestra nie będę się zaczytywać żeby pobić rekord i warto zacząć wcześniej i za rok skończyć wcześniej wyzwanie. Dlatego u mnie praktycznie od 15 grudnia wyzwanie 2016 się zaczyna i za rok o tej samej porze się kończy.

22. Przypuszczam, że tu sięgnę po "Czarny piątek" Alex Kavy.

23. Jeszcze stoi kilka takich na półce. Może będzie to "Co nas nie zabije".

24. "Tajemnice psiego umysłu". Piękna okładka, z psem rasy posokowiec bawarski. Już się pewnie domyślacie, że taką oto psinę posiadam :)

I tym sposobem omówiłam moje wyzwanie książkowe na kolejny rok.
A Wy, bierzecie udział? Macie jakieś wyjątkowe kategorie? Macie plany do każdej z nich, tak jak ja? Czy idziecie na żywioł i nie bierzecie udziału w wyzwaniach? 
Ja nie biorę udziału w BookAThon'ach bo myślę, że narzucanie komuś kategorii, często tak bezsensownych, że aż boli i jeszcze konieczność przeczytania 6 książek w 6 dni? Sorry, nie dla mnie. Nie będę czytać na siłę.

Jeszcze Wam nie życzę Wesołych bo jeszcze nie uciekam na święta z internetowych czeluści :D
Więc oczekujcie mnie tu jeszcze.
Na 100% jutro z ankietą serialową. Wszak kończymy rok, czas na podsumowaniaaaa!

2 komentarze:

  1. Super pomysł na wyzwanie! 😊 Tez myślę że bookathon jest za nachalny, że tak powiem, tzn nie umiem czytać aż tak na zawołanie i tez nie zawsze jest czas 😁

    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Tegoroczny zimowy bookathon wypadł w czasie kiedy ja miałam tyle zaliczeń na uczelni, że nie było szans na jedną książkę a co dopiero na sześć.

      Usuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje