06 października

Venom

Venom

06 października

Venom

Jeszcze na gorąco, tuż po premierze... Venom.


          Przed produkcją była postawiona poprzeczka dość wysoko po serialach, jakie nam serwuje Netflix z uniwersum Marvel'a. Czy spełnił oczekiwania? No niekoniecznie.

          Po zapowiedziach można się było spodziewać wielkiego WOW. Obsada dobrana na prawdę świetna. Nie mówiąc już o trailerach, które powalały na kolana i wołały: "szybko! do kina! na premierę najlepiej!" i widać to po tym, jak wyglądały wczoraj plany sal w kinie - niemal komplet. Ale to chyba była tylko jedna wielka reklama.

         Do obejrzenia jak najbardziej, zwłaszcza dla fanów ale jako prequel. A to zakończenie! Zrobiło apetyt na kolejną część a jednak pozostaje niedosyt. Film się dosłownie ciągnie a elementy przedstawiane w zwiastunie niestety nie trwają zbyt długo i to w zasadzie jedyne efekty specjalne godne uwagi. Pytanie czy warto czekać na kolejną część? No i twórcy zapowiadają, że nawet jeśli się pojawi kontynuacja, to nie będą łączyć tego ze Spinderman'em. Ma to być oddzielna historia. To dobrze? Bo patrząc na końcówkę filmu można by rzec, że Venom jest...dobry? Że będzie walczył ze złem? Serio?

       Tak czy inaczej, obejrzałam z przyjemnością, uśmiechnęłam się w paru momentach i pamiętajcie, nie wychodźcie w trakcie napisów! Tam się dalej dzieje!

        Btw. na plus ścieżka dźwiękowa. Mocno na plus.

        To co, czekamy na trzeci sezon Daredevil'a?
Bo chyba jednak Marvel bardziej się sprawdza jako serial, co nie?

         Moja ocena to 6/10.

Paulina

05 października

Instynkt łowcy

Instynkt łowcy

05 października

Instynkt łowcy

Instynkt łowcy - czyli czwarty tom serii o Ryder'ze Creed'zie i jego psach.


          Osobiście jestem wielką fanką serii o Maggie O'Dell i czytam każdy tom jak tylko się ukaże na półkach księgarni. Natomiast bardzo fajnie są ze sobą obie serie połączone, losy Maggie i Ryder'a się przeplatają (i to jakże niejednoznacznie, ale cóż może dwoje skrzywdzonych ludzi poradzić na swój strach przed związkiem?).

          Jednak wolę historie związane z Creed'em i jego psami z prostego powodu - z powodu psów. Mimo, że genialnie jest poprowadzona akcja, jest morderca, jest trup, często happy end, to jednak to, że zwierzaki pomagają i jest dokładnie opisane jak są prowadzone akcje, jak są szkolone psy, przemawia do mnie niesamowicie.

          W tej części Kava nie zawodzi. Trzyma poziom. Tradycyjnie mamy zwyrodnialca, poszukiwania przez psy a co ciekawsze, pokazano czytelnikowi, że pies może znaleźć ciało na dnie jeziora, niesamowite!

          Jeśli chodzi o samą historię, to nawiązania do przeszłości Ryder'a są niezmiernie trafne. Ostatnio przecież mamy modę na to, żeby książki nawiązywały do tego, co miało miejsce kiedyś a także do tego żeby pokazać, jak się rozwinęły laboratoria, policja i że teraz wiele spraw by można rozwiązać z przeszłości a wtedy nie było to możliwe. Wszystko idzie do przodu w tempie ekspresowym.

         Dlatego właśnie tu czytelnik się nie będzie skarżył. Sprawa jest okrutna, handel ludźmi a przy okazji nawiązuje do zaginięcia siostry Creed'a z przed wielu lat. Czy się odnalazła? Czy żyje? A może ją sprzedano? To już musicie przeczytać sami :)

         Książka ma 464 strony ale wierzcie mi, czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Ale takie są książki od Alex Kava. Nie ma przeciągania sztucznie wątków czy opisów na miliony stron nudzących czytelnika do tego stopnia, że zasypia z książką na twarzy.

        Czy polecam? Oczywiście ;)
        Moja ocena to 9/10.

02 października

Don't tell mama...

Don't tell mama...

02 października

Don't tell mama...

          Uwielbiam seriale, które mają po minimum 20 odcinków, a najlepiej do tego, kilka sezonów, co by oglądać hurtowo jeden po drugim. W tym przypadku jest jednak nieco inaczej. Serial ma tylko 8 odcinków i to nie jest jego wadą!
          Produkcja oparta jest na książce Gillian Flynn o tym samym tytule. Nie czytałam. Mało tego, nie byłam nią (ani żadną inną tej autorki) zainteresowana dopóki nie pochłonęłam serialu. W przypływie emocji zamówiłam trzy książki pani Flynn, w tym Ostre przedmioty. Było to niemałe wyzwanie, bo w księgarniach już ich nie ma i trzeba było szukać używanych. Co ciekawe, ostre przedmioty w okładce serialowej można zakupić ale pierwsze wydanie jest o wiele ładniejsze. 
           
          Od pierwszego odcinka jest mrocznie, ciężko, wręcz wbija w fotel. Nie dało się oglądać odcinka jednego po drugim. Tak się złożyło, że oglądaliśmy we dwójkę z moim facetem i oboje byliśmy w szoku jak ciężki klimat został stworzony, jak coś takiego w ogóle powstało w czyjejś głowie. Chyba dopiero po szóstym odcinku polecieliśmy resztę w jeden wieczór. 
          Co ważne, obejrzyjcie napisy końcowe, CAŁE. Są przerażające, wyjaśniają na prawdę wiele i rzucają obraz na to, co tak na prawdę się wydarzyło.
          
          Amy Adams, odtwórczyni głównej roli, zagrała absolutnie genialnie. Oddała całą grozę sytuacji i przekazała całe emocje bohaterki nam, odbiorcom. Jeśli czekacie na wilki mindfuck, to tu go znajdziecie. Bez spojlerów, ostatnia scena zwala z nóg a szczęka odbija się od podłogi.

          Nie będę za wiele zdradzać, ale zęby...zęby mnie rozbroiły na łopatki. Natomiast cała relacja rodzinna mocno popieprzona. Za to miło zobaczyć, że możemy liczyć też na przyjaciół, nie tylko na rodzinę. Jest to jakieś pocieszenie dla tych, którym w życiu z rodziną nie jest po drodze. Są ludzie, którzy troszczą się o przyjaciół bardziej niż o siebie samych. Główna bohaterka miała to szczęście. Mimo delikatnie mówiąc słabych relacji, znaleźli się ludzie, którzy się o nią martwili, do których mogła zawsze zadzwonić.

          Moja ocena tego serialu to 10/10. Tak, serio pełna, mocna 10. Lubuję się w kryminałach, thrillerach, także tych psychologicznych i tutaj otrzymałam to, co w nich najlepsze. Teraz wezmę się za książki. Mam nadzieję, że zarówno Mroczny zakątek jak i Zaginiona dziewczyna będą tak samo mocne. Zapewne zamówią też Hamleta w wykonaniu Gillian Flynn jak tylko pojawi się w księgarniach. Polecam!

Paulina

Copyright © 2019 Wystukane recenzje