06 lutego

Instytut


     Nadrabiam zaległości książkowo-czytelnicze i jedną z nich właśnie jest "Instytut". Jest to coś innego niż zazwyczaj czytam, ale postanowiłam sobie zrobić odskocznię, zwłaszcza, że zbierała od początku dobre opinie.

     Na dzień dobry kupiła mnie okładka. Ciężko od niej oderwać wzrok, jest bardzo ciekawa i człowiek od razu się zastanawia, co znajdzie w środku.

     Znajdujemy w środku Teddy. Dziewczynę, która nie jest już nastolatką, jak to zazwyczaj bywa w przypadku takich opowieści, a dwudziestokilkuletnią kobietą. To już robi różnicę, bo takie typowe fantasy potrafi być irytujące właśnie też przez takie naiwne nastolatki. Tą książkę przypisałabym raczej do gatunku sci-fi, co jak dla mnie jest ogromnym plusem.

     Fabuła skupia się właśnie na Teddy. Powiedziałabym, że można by ją traktować jak typową dziewczynę w jej wieku, ale ją wyróżnia to, że jest medium. Sama o tym nie wie. Natomiast kiedy okazuje się, że wpada w kłopoty, pojawia się nieznajomy, który kieruje ją do tytułowego instytutu. W tym miejscu są szkoleni tacy ludzie, jak ona.
     I tutaj ta książka dopiero mnie wciągnęła. O ile chciałabym żeby skupiła się cała akcja bardziej na właśnie nauce bycia medium, a nie na relacjach członków tej dziwnej uczelni, to czytało się świetnie.
     Teddy w tej placówce poznaje kilka osób. Niby czuje, że to jest jej świat, jej rzeczywistość i w końcu ktoś ją rozumie, ale... właśnie jest jedno "ale". Zaczynają się dziać różne nieciekaw rzeczy i dziewczyna nie dość, że zaczyna w siebie wątpić, to jeszcze pakuje się w dość niebezpieczną dla niej sytuację. O tym musicie już przeczytać sami, bo inaczej nie będzie efektu zaskoczenia.

     Ogólnie rzecz biorąc mogę powiedzieć, że to bardzo dobra książka. Płynie się przez nią bo jest napisana przystępnym językiem i tak naprawdę rzeczy, które się w niej dzieją nie są aż tak dziwne i wymyślne, żeby nie brać ich częściowo na poważnie. Można przyjąć, że to nie jest tak zupełnie niemożliwe. To dodaje zdecydowanie smaczku.

     Jest to pierwszy tom serii zakończenie pozostawia pewien niedosyt, a jednocześnie nadzieję na kolejne tomy. Oby więcej niż jeden bo mimo, że widać inspirację różnymi komiksami, np. typowo x-men'em, to jest to książka, którą warto sobie zapisać na listę do przeczytania i sięgnąć po nią, chociażby dla czystej rozrywki.

     Według mnie to początek ciekawej serii. A dawno nie spotkałam porządnej kilkutomowej sci-fi. Oby kolejny tom był też dobry. Polecam Wam serdecznie. To super przyjemna przygoda!
Ode mnie 7/10 🌟


     Odhaczam również w olimpiadzie czytelniczej 😊


Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl za co ogromnie dziękuję!
 

23 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie, będę mieć tę książkę na uwadze 🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda okładka książki jest piękna. Jednak tylko to mogę powiedzieć o tej książce, ponieważ przeczytałam opis i stwierdziłam że to nie są kompletnie moje klimaty książkowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba jednak bardziej jestem fanką fantasy niż sc-fi, ale mogłabym dać szansę tej książce w wolnym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To może być bardzo dobra książka. Muszę dopisać ją do mojej listy czytelniczej.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zupełnie nie mój gatunek czytelniczy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka taka trochę fantastyka, bo medium jakoś z tym mi się kojarzy. Prawda okładaka jest mega.

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nie jestem fanką sci-fi, ale recenzja jest bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jest to gatunek literacki po który sięgam, ale ta pozycja mnie zainteresowała. Okładka też robi ogromne wrażenie i ma w sobie magnes, który mnie przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie są to moje klimaty, ale też czasem lubię sięgnąć po coś zupełnie innego więc nie mówię nie ;)
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale myślę, że może być wciągająca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. To niestety nie jest propozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tą książkę mam już na półce, bo nie mogłam się oprzeć. Ciekawe, czy mnie też tak urzeknie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie czuję się w tym gatunku najlepiej także raczej nieprędko sięgnę po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam o tej książce bardzo dużo. Niektórzy zachwalali, niektórzy mówili, że czekają na drugi tom bo pierwszy jest taki średni. Jeszcze nie czytałam, ale może kiedyś uda mi się.
    Pozdrawiam Serdecznie
    https://smallbookwoorld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem ciekawa tej serii, choć mam drobny problem ze zmotywowaniem się do lektury. Pewnie prędzej czy później i tak "Instytut" przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Sci-fi to nie moja bajka mam potem koszmary w nocy :D ale ciekawa recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja wczoraj skończyłam czytać Błysk i myślę, że skoro spodobał ci się Instytut, to może w tej książce też znajdziesz coś dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zaciekawiłaś mnie. Myślę, że to może być książka dla mnie. Ja też wolę, kiedy bohaterki są trochę starsze, przeżycia nastolatek jakoś już mnie nie ruszają ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam w planach tą książkę :). Już gdy pierwszy raz o niej usłyszałam to bardzo mnie zaintrygowała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Książka w twoim opisie bardzo przypomina mi Dary anioła. A skoro lubiłam tamtą serie, to myślę że i tą polubie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ten tytuł w najbliższych planach. Liczę, że spodoba mi się równie mocno, co okładka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jestem bardzo ciekawa tej książki, a że mam ją już na półce, to niebawem przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przepadam za sci-fi, aczkolwiek ostatnio zaczęłam oswajać ten gatunek i nawet nieźle się dogadujemy. :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje