27 kwietnia

Rysio snajper


     "Rysio Snajper"! O tej książce dzisiaj Wam nieco powiem. Czy warto sięgnąć, czy Vonnegut jest w ogóle sensownym wyborem czytelniczym? Chodźcie 😃

     Pewnie nasuwa się pytanie skąd u mnie znów inna literatura niż zazwyczaj bo w przecież to satyra, a ja jednak sięgam po zupełnie inne książki. Ale trzeba próbować nowych gatunków, a nóż coś człowiek pokocha całym sercem?

     "Rysio Snajper" jest jedną z aż siedmiu części serii Vonnegut! Nie spodziewałam się, ale powiem od razu: można czytać bez znajomości poprzednich. Opowieść jest oddzielną historią, aczkolwiek przypuszczam, że tak jak ja, sięgniecie po kolejne, jeśli tylko weźmiecie jedną "na próbę".

     W tej części opowieść kręci się w okół chłopaka, który nosi ksywę, przydomek właśnie tytułowy. Jego historia opiera się na tym, że przez przypadek, mając dwanaście lat, postrzelił z karabinu ciężarną kobietę i pech chciał, że ją zabił trafiając między oczy. I tak oto, jak się okazuje, to wydarzenie będzie rzutowało na całą jego przyszłość, która podobno ma być łańcuchem nieszczęść, ale czy faktycznie tak później jest?

     Nie spodziewajcie się jakiegoś ciężkiego dramatu. Nie jest to opowieść komediowa, ale satyryczna więc mimo tego ile się dzieje nieszczęść, to obracane jest to tak, że czyta się lekko. A w tym pomaga również styl Autora. Historia tragedii i późniejszych potężnych wyrzutów sumienia opisana tak, że zmusza do refleksji, a jednocześnie czasami się człowiek uśmieje. W końcu to istnie czarny humor.

     Mnóstwo osób twierdzi, że Vonneguta albo się lubi albo nienawidzi, bo raz, że nie każdy zrozumie jego humor, a dwa, że mimo wszystko są to dziwne, ale dramatyczne opowieści. To było moje pierwsze spotkanie z tym Autorem, ale wiem już, że nie ostatnie, a dokłada do tego cegiełkę fakt, że ta zbiera różne opinie. Często osoby znające całą twórczość Vonneguta mówią, że ta jest inna, mniej w niej humoru typowego dla Kurta. Dlatego właśnie już się nie mogę doczekać aż poznam inne jego książki i z chęcią postawię na półkę całą serię wydaną przez wydawnictwo Zysk i S-ka bo wygląda świetnie. Minimalistycznie, a jednak ze smaczkiem!

     Ode mnie 8/10🌟 Ta książka powoduje napady śmiechu, ale także przemyśleń nad dostępnością broni czy czasach w jakich przyszło żyć Rysiowi i jego bliskim.

     Wydawnictwu Zysk i S-ka dziękuję serdecznie za możliwość przeczytania tej książki.

 
Zapisuję oczywiście na liście przeczytanych książek w Olimpiadzie Czytelniczej 💗 

www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/03/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html?fbclid=IwAR0rRUGyrf76_bJlkYUGJ3P7lH1bSxBXFAHzDwpshe1LcUHUqgSbvWZaGmo



7 komentarzy:

  1. Satyry chyba poza lekturami szkolnymi nie czytałam. Muszę to nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej nie czytałam satyry, ale myślę, że mogłaby mi się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O książce nie słyszałam, i raczej się na nią nie skuszę, nie moje klimaty. Okładka jest fajna, minimalistyczna.
    Pozdrawiam
    https://smallbookwoorld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce, ale też raczej i tak by mnie nie zainteresowała, nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Vonneguta jak do tej pory nie czytałam, ale mam w planach na przyszłość. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś już czytałam o tej książce, ale mnie nie zachwyciła i póki co, utrzymuję swoje stanowisko ;) Póki co wolę książki historyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, to nie jest książka dla mnie. Jednak wspomnę o niej przyjaciółce.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje