04 czerwca

Czwartkowe przesłuchanie Kingi Litkowiec




     Zadałam Kindze kilka pytań. Ciekawi? Chodźcie dalej!    

      Kingi książki czytam jeszcze przed premierą, każda jest mocniejsza, mroczniejsza, ciekawsza. Zaczęło się od "Miasta mafii", które to objęłam patronatem medialnym, a dosłownie tydzień temu premierę miała jej druga książka, czyli "Nie mój dług". Dziewczyna idzie jak burza, jedna za drugą zapowiedzią! Na tę chwilę już zapowiedziane są jej kolejne dwie powieści. Czy nadal pisze na telefonie? Kinga odpowiedziała na moje pytania jeszcze przed premierą swojej drugiej książki. Zobaczcie, co ciekawego skrywa ta Autorka!

1.       Wystukane Recenzje: Mamy za sobą premierę Twojej pierwszej książki. Jak wrażenia? Opadły już te pierwsze, ogromne emocje?

     Kinga Litkowiec: Zdecydowanie tak. Teraz żyję premierą „Nie mój dług” J . Mój debiut zdaje się być odległym wspomnieniem.

2.       Wystukane Recenzje: Zdradzisz nam, dlaczego akurat „Miasto mafii” postanowiłaś wysłać do wydawnictw i wydać jako pierwsze?

     Kinga Litkowiec:Szczerzę mówiąc, nie planowałam tego. Publikowałam rozdziały na wattpad, chcąc sprawdzić, czy komuś spodoba się to, co piszę. Byłam zaskoczona, kiedy dwa wydawnictwa zaproponowały mi wydanie. Jednak postanowiłam zaryzykować i spełnić marzenie.

3.      Wystukane Recenzje: Jako ciekawostkę jakiś czas temu podałaś, że pomysł na „Miasto mafii” zrodził się ze snu. A jak to jest z kolejnymi książkami, które tworzysz? Skąd czerpiesz pomysły?

     Kinga Litkowiec: Staram się zaskoczyć czytelników. Lubię łamać schematy, stawiać na mocne i niebanalne historie.

4.      Wystukane Recenzje: Który bohater „Miasta mafii” jest Twoim ulubionym i dlaczego?

     Kinga Litkowiec: Ciężkie pytanie... Na początku był to oczywiście Arthur. Jednak z czasem bardziej polubiłam Lucasa ;-)

5.      Wystukane Recenzje: Jak to jest z pisaniem u Ciebie, najpierw planujesz, rozmyślasz o historii i dopiero siadasz do jej pisania, czy po prostu wpada Ci do głowy pomysł, zaczynasz pisać i dopiero w trakcie zaczynają się układać kolejne elementy układanki?

Kinga Litkowiec: Najpierw planuję, a później i tak wiele się zmienia :-D. Moi bohaterowie żyją swoim życiem, zazwyczaj nie robią tego, co planowałam :)

6.      Wystukane Recenzje: Nadal piszesz książki na telefonie, a dopiero później poprawiasz na komputerze? 😉

     Kinga Litkowiec: Haha... Tak. Aczkolwiek bywa, że coś napiszę na komputerze. Jednak 80% tekstów (jeśli nie więcej) tworzy się w telefonie. Ciężko oduczyć się tego nawyku.

7.      Wystukane Recenzje: W planach masz wydanie kolejnych powieści, za pasem premiera „Nie mój dług”, która ma być początkiem serii. Masz już plan na ilość tomów Demonów Los Angeles?

    Kinga Litkowiec: Na pewno będzie trzy, ale nie wykluczam, że będzie ich więcej.

8.      Wystukane Recenzje:  Nadal będziesz publikować na wattpad czy Bracia Di Caro będą ostatnią wrzuconą na ten portal książką?

     Kinga Litkowiec: Jestem jedną z tych autorek, które są zżyte z tą platformą. Kilka razy myślałam o tym, żeby rozstać się z wattpad, jednak nie potrafię tego zrobić. Tam trafiłam do pierwszych czytelników.

9.       Wystukane Recenzje: Co sprawia Ci największą trudność w pisaniu? A może przy każdej powieści jest to coś innego?

     Kinga Litkowiec: Może zabrzmi to dziwnie, ale wymyślanie imion i nazwisk bohaterów. Samo pisanie idzie dość sprawie.

          Wystukane Recenzje: Na zakończenie chętnie się dowiem (i pewnie nie tylko ja), gdzie najchętniej tworzysz i w jakich okolicznościach? Działasz według ustalonego planu czy może kiedy najdzie Cię wena?

     Kinga Litkowiec: Najlepiej pisze mi się rano, w łóżku. Do południa mój mózg jakoś lepiej pracuje. Później zazwyczaj pracuje już tylko nad gotowymi tekstami.

     Autorce dziękuję za odpowiedź na kilka pytań i jednocześnie mam nadzieję, że uda nam się porozmawiać przy okazji kolejnych premier! A Wy, spodziewaliście się takich odpowiedzi?

     Zdjęcie pochodzi z Instagrama Autorki, link: https://www.instagram.com/p/CAxAfD0BgIU/

  


    

1 komentarz:

  1. bardzo ciekawa rozmowa, którą przeczytałam z dużą przyjemnością. 😊

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje